czwartek, 6 grudnia 2012

Witajcie! :)
Ten blog został stworzony specjalnie po to, abyście zapoznali się choć trochę z naszymi Oceniającymi i ich preferencjami :)
Kontakt dostępny w zakładce "Kontakt" na GASSATE.

Estepen (Kala):
Prymitywna, irytująca istota o błękitnym spojrzeniu. Stwarza pozory poukładanej i zmobilizowanej. Jędza i zło, czepiam się wszystkiego, co wychwyci moje wewnętrzne oko. Mówią, że mam problemy z głową, ale nie martwcie się, to na szczęście nie jest zaraźliwe (chociaż kto mnie tam wie). Przy dobrej kawie z chęcią ocenię wszystko z wyjątkiem pamiętników oraz blogów o tematyce manga/anime. Jedno rzeknę na koniec: koniec z emotikonami, na światło dzienne wychodzi stwór w otchłani piekieł, czyli powrót wrednej Kali. Kali bez emotikon.
Uczciwie ostrzegam, że jeżeli ktoś będzie się upominał o ocenę - wystawię odmowę nawet jeśli będę w połowie oceny. Pamiętajcie, że my jako Oceniające mamy życie prywatne tak jak wy. Nie zawsze nam starcza czasu na tygodniu, by wszystko ogarnąć. Dlatego wszystkich upierdliwców wywalamy.
Pozdrawiam cieplutko (jednak zachowałam jakieś resztki osobowości).
PS: Od razu rzetelnie uprzedzam, że moja ocena nie pojawi się w przeciągu dwóch dni, a może się przeciągnąć do dwóch tygodni - lubię sobie wszystko przeanalizować na spokojnie w jakiś weekend. Praktycznie na tygodniu jestem zawalona innymi rzeczami i mało przebywam na laptopie, ale w weekendy nadrabiam. Jeśli to nie problem to zapraszam :)

Coconut:
Moja ocena nigdy nie będzie obiektywna. Patrzę na opowiadanie okiem własnej wyobraźni
i kreatywności. Nie ocenie mangi/anime ani fanficków. Pamiętników i dzienników też się nie
dotknę,
wybaczcie, ale to nie są moje klimaty. Piszesz kryminał? Romans? Twoje opowiadanie
jest niepospolite i wydaje ci się, że jest jednym z tych oryginalniejszych? Dobrze trafiłeś
bo takim blogom poświęcam się z pasją. Niewiele mi do szczęścia potrzeba, jakiś sensowny bohater
który nie jest rozchwianym emocjonalnie małolatem, niezrozumianym przez otoczenie.
Mimo wszystko zapraszam, jeśli mi się spodobasz, na pewno o tobie nie zapomnę.

Audace:
Nazywam się Zośka i w wolnym czasie pożeram wasze blogi.                      
Żartuję. Wcale nie jestem straszna. Bardzo lubię czytać opowiadania i dołączać swoje proste uwagi, jako iż jestem osobą zupełnie nieskomplikowaną. Ocenię wszystko, może z wyjątkiem mangi i anime, bo nie mam pojęcia, co to jest. Jestem szczera w swoich wypowiedziach, staram się również dawać praktyczne rady. Chętnie przeczytam fan-ficki o Pieśni Lodu i Ognia czy Harrym Potterze (kocham Huncwotów, mam patologiczne zapędy względem Jamesa, przetrawię każdą historię o nim i Lily). Lubię też kryminały i fantastykę. Jeśli chodzi o opowiadania, zawsze  zapoznaję się z całością twórczości zgłaszającej się osoby. Groteska, sarkazm, ironia - nie ma problemu. Nic, co ludzkie nie jest mi obce - więc można się śmiało zgłaszać.

Ignite:
Nazywam się Michalina, ale mów mi Ignite.
Tak jak wy wszyscy, którzy zgłaszają się do oceny, również piszę. Więc wiem, z czym to się je. Powiedziałabym, że staram się być obiektywna, jednak to chyba nie ta droga. Postaram Ci drogi czytelniku ocenić wszystko od deski do deski. W końcu nikt nie lubi nie wyjaśnionych spraw. Nie chcę nikogo urazić, a jedynie wyrazić swoje zdanie. Postaram się wyjaśnić Ci wszystko skąd się wzięło i dlaczego.
Co chcę oceniać? Jestem wielką miłośniczką Harry’ ego Pottera, więc przyjmę na klatę wszystko co z nim związane. Czy to czasy Wybrańca, czy kochanych Huncwotów. Innymi ff też nie pogardzę, jestem otwarta na nowe propozycje. Opowiadaniami o motocyklistach czy muzykach chętnie się zaopiekuję. Mniej przychylna jestem co do opowiadań obyczajowych, jednak lubię próbować nowe rzeczy. Kryminałami też z radością się zaopiekuję, nie pogardzę również waszymi tworami związanymi z medycyną. Tak, jestem wielką fanką Kości czy Doktora Housa.
Raczej nie biorę się za blogi mangi i anime, bo się na tym nie znam i moja ocena nie byłaby wystarczająca i wyczerpująca.
Jeśli po ocenie będziesz mieć jakieś pytania, wal śmiało. Chętnie Ci wszystko wytłumaczę, żeby nie było niedomówień. Nawet spróbuje Ci pomóc i poprawić kilka aspektów Twojej pracy, jeśli nie będą Ci się podobać lub będziesz chcieć coś zmienić.

Nefryt:
Jeśli zaczynasz czytać ten tekst, to znaczy, że jesteś albo szaleńcem, albo awanturnikiem. Ale to dobrze, bo istnieje spore prawdopodobieństwo, że się dogadamy. Tutaj, w świecie, w którym stukot klawiatury może nieść szczęście bądź zwiastować klęskę, nazywam się Nefryt.
Jeżeli pisujesz na blogach grupowych, możesz pamiętać, jak napadłam cię na zamglonym, leśnym trakcie lub jak razem uciekaliśmy przed policją żegnani grzmotem wybuchającego budynku.
Możliwe, że poznałeś mnie w realnym świecie. Tam też bywam, wbrew pozorom. Być może zapadła ci w pamięć moja twarz widziana w szybie samochodu, sylwetka pochylona nad sztalugą bądź zapisanymi kartkami. Przepełniony emocjami głos, szczery uśmiech...
Jestem połączeniem wielu natur. Dzieckiem romantyzmu i logiki. Moją pierwszą miłością jest naturalne piękno. Rodzinne ciepło, piękno upojnych promieni słońca i srogiej zimowej nocy. Drugą jest twór ludzkich serc i rąk - historia.
Te dwie miłości łączą się w marzenia.
Zagłębię się we wszystko, co niezwykłe. Fantasy to mój drugi dom, horror tuli mnie do snu, a kryminał kusi zza rogu. Nie tknę za to niczego, co wystraszy mnie zębiskami języków obcych. Nie znam się na sławach ani mandze, stronię od mdłych romansów. Jeżeli jednak masz coś, co mnie zaskoczy, opowiadanie którego końca nie odgadnę, powieść, która usidli mnie do ostatniej strony, jestem kimś dla ciebie.
Wskażę ci drogę wśród pisarskich ostępów, jednak to od ciebie zależy, czy nią podążysz.